Rozporządzenia 1072/2009 i 2020/1055 jako rama prawna. Kabotaż to wykonywanie krajowego przewozu drogowego w innym państwie UE przez przewoźnika zarejestrowanego w innym kraju. Od 2010 r. podstawą prawną kabotażu w UE jest rozporządzenie (WE) nr 1072/2009, które ustanawia wspólne zasady dostępu do rynku międzynarodowych przewozów drogowych. Rozporządzenie to określiło m.in. limit trzech operacji kabotażowych w ciągu siedmiu dni od rozładunku przewozu międzynarodowego . Przewoźnik musi posiadać ważną licencję wspólnotową, a kierowca spoza UE – świadectwo kierowcy. Kabotaż jest dozwolony tylko po zakończeniu przewozu międzynarodowego i musi odbywać się w całości na terenie jednego państwa (załadunek i rozładunek w tym samym kraju). W praktyce oznacza to np., że polski przewoźnik po rozładunku towaru we Francji może wykonać maksymalnie trzy przewozy wewnątrz Francji w ciągu 7 dni.
Spis treści
W 2020 r. przyjęto Pakiet Mobilności, który znowelizował przepisy kabotażowe (rozporządzenie (UE) 2020/1055 zmieniające m.in. rozporządzenie 1072/2009). Nowe regulacje, obowiązujące od lutego 2022 r., utrzymały zasadę „3 przejazdy w 7 dni”, ale wprowadziły okres „zamrożenia” 4 dni po zakończeniu kabotażu w danym kraju . Oznacza to, że po wykorzystaniu limitu operacji kabotażowych pojazd musi opuścić dany kraj na co najmniej cztery dni zanim będzie mógł tam ponownie wykonywać kabotaż. Celem jest zapobieżenie systematycznemu kabotażowi (ciągłemu świadczeniu przewozów krajowych przez zagranicznych przewoźników). Ponadto rozszerzono zakres przepisów na lekkie pojazdy dostawcze: od 21 maja 2022 r. firmy transportowe wykorzystujące pojazdy o DMC powyżej 2,5 t (do 3,5 t) w transporcie międzynarodowym muszą posiadać licencję wspólnotową . Tym samym busy do 3,5 t wykonujące kabotaż zostały objęte podobnymi wymaganiami jak ciężarówki. Znowelizowane przepisy zaostrzyły także obowiązki dokumentacyjne – przewoźnicy muszą na żądanie okazać dowody każdej operacji kabotażowej oraz poprzedzającego ją przewozu międzynarodowego (dokumenty przewozowe, e-CMR, zapisy tachografu itp.) . W przyszłości ułatwieniem kontroli ma być wprowadzenie inteligentnych tachografów drugiej generacji, które automatycznie rejestrują przekroczenia granic i operacje kabotażowe, co zwiększy skuteczność nadzoru.
Możliwość różnej interpretacji i egzekwowania przepisów na poziomie krajowym. Mimo jednolitego prawa UE, praktyka kontroli kabotażu różni się w poszczególnych krajach członkowskich. Rozporządzenie 1072/2009 pozostawia pewne pole interpretacji – np. państwa mogą stosować przepisy kabotażowe również do krajowych odcinków transportu kombinowanego (dowozów do kolei/portów) według własnego uznania . Rządy krajowe samodzielnie ustanawiają sankcje za naruszenia kabotażu (wysokość kar, sankcje dodatkowe) i organizują organy kontrolne. To powoduje, że za ten sam czyn konsekwencje mogą być inne w różnych państwach. Przed reformą Pakietu Mobilności panowała spora niejednolitość: część krajów bardzo surowo karała nawet drobne naruszenia, podczas gdy inne rzadziej kontrolowały lub nakładały niższe grzywny. Takie rozdźwięki prowadziły do zakłóceń konkurencji i nierówności na rynku (np. tańsi przewoźnicy z krajów o słabszej egzekucji prawa mogli intensywniej świadczyć usługi kabotażowe) . Pakiet Mobilności miał na celu częściowo ujednolicić podejście – poprzez doprecyzowanie przepisów (jak okres „cooling-off”) oraz wzmocnienie współpracy między organami kontrolnymi (np. wymiana informacji o naruszeniach przez systemy IMI). Mimo to w praktyce nadal występują różnice, choćby z powodu odmiennej priorytetyzacji kontroli (kraje „starej UE” przywiązują większą wagę do zwalczania nielegalnego kabotażu niż niektóre państwa peryferyjne) oraz różnic w karach finansowych i procedurach prawnych.
Wpływ Pakietu Mobilności na kontrole. Od wejścia w życie Pakietu Mobilności (2020–2022) kraje członkowskie musiały dostosować krajowe prawo i praktyki. W wielu państwach zintensyfikowano kontrole pod kątem nowych przepisów – np. sprawdzanie, czy pojazd nie wykonuje kabotażu ponad limit i czy przestrzega 4-dniowej przerwy. Wdrożono obowiązek rejestrowania przekroczeń granic w tachografie cyfrowym (od lutego 2022), co ułatwia inspektorom wykrycie, gdzie ciężarówka była w ostatnich dniach. Organy kontrolne otrzymały również wytyczne dotyczące jednolitej interpretacji przepisów – przykładowo w ramach projektu TRACE 2 pod auspicjami CORTE i przy udziale Europejskiego Urzędu ds. Pracy (ELA) organizowane są szkolenia dla inspektorów z całej UE, aby ujednolicić podejście do egzekwowania Pakietu Mobilności . Mimo tych działań, już pierwsze miesiące obowiązywania nowych regulacji pokazały rozbieżności: np. Szwecja szybko zastosowała maksymalne kary (podnosząc grzywnę za kabotaż do 60 tys. SEK, ok. 28 tys. zł ), podczas gdy w innych krajach podejście było łagodniejsze. Ogólnie jednak trend w UE jest taki, że kontrole kabotażu stają się bardziej rygorystyczne i częstsze, by zapewnić respektowanie przepisów Pakietu Mobilności i uczciwą konkurencję na rynku transportowym.
Poniżej przedstawiono praktyczne różnice w kontroli kabotażu w siedmiu krajach UE. Dla każdego z nich omówiono struktury kontrolne, intensywność kontroli, sankcje i procedury oraz traktowanie pojazdów do 3,5 t. Mimo wspólnej podstawy prawnej (unijne rozporządzenia), egzekwowanie może być najbardziej restrykcyjne w krajach tzw. „starej Unii” (np. Francja, Niemcy, Belgia, Austria), a bardziej liberalne lub rzadsze w innych – co znajduje odzwierciedlenie w poniższym zestawieniu.
Niemieccy funkcjonariusze BAG (od 2023 r. BALM) podczas kontroli drogowej ciężarówki – kontrola dokumentów i tachografu pod kątem kabotażu.
Gdzie przepisy są najostrzej egzekwowane? Na podstawie powyższej analizy można wskazać, że najbardziej restrykcyjne podejście do kontroli kabotażu mają kraje Europy Zachodniej, szczególnie Francja i Niemcy. Francja wyróżnia się wysokością kar (do 15 tys. €) oraz surowymi środkami (zatrzymanie pojazdu, czasowe zakazy działalności) – każdy zagraniczny przewoźnik musi się liczyć z drobiazgową kontrolą we Francji i natychmiastową sankcją w razie uchybienia . Niemcy z kolei dysponują największym aparatem kontrolnym (dziesiątki tysięcy kontroli rocznie), a ich fines są niższe kwotowo, ale pewne i uderzają także w zleceniodawców (do 20 tys. €) . Belgia oraz Austria również zaliczają się do krajów o ostrym egzekwowaniu – w Belgii obowiązują sztywne kary 1800 € za każdą nielegalną operację , a Austria nakłada wieloelementowe sankcje finansowe, szczególnie za brak przestrzegania wymogów delegowania (co może sumować się do dziesiątek tysięcy euro) . Hiszpania i Włochy prezentują podejście umiarkowane: przepisy są zaostrzone (zwłaszcza we Włoszech od czasu okólnika 2018 i wdrożenia Pakietu Mobilności), ale częstotliwość kontroli jest nieco niższa, a wysokość kar choć wysoka, nie osiąga takiego pułapu jak we Francji (np. 4001 € w Hiszpanii, 1000–10000 € we Włoszech) . Polska natomiast, będąc krajem skąd pochodzi wielu przewoźników kabotażujących za granicą, u siebie nie notuje wielu takich przypadków – egzekwuje jednak przepisy stanowczo, choć maksymalna kara 12 tys. zł (~2500 €) jest relatywnie niższa na tle Zachodu . Ogólnie można stwierdzić, że najostrzej przepisy kabotażowe są egzekwowane w krajach „starej UE”, chroniących swoje rynki przed nieuczciwą konkurencją: prym wiodą Francja i Niemcy, tuż za nimi Belgia i Austria. Włochy i Hiszpania przyjęły nieco bardziej zbalansowane podejście, zaś w Europie Środkowo-Wschodniej kontrole (poza wyjątkami) są rzadsze, bo i zjawisko kabotażu przez obcych jest rzadsze. Warto też wspomnieć, że poza naszym zestawieniem krajem znanym z surowości jest Szwecja – gdzie najwyższa w UE jednorazowa kara za kabotaż to równowartość ok. 6000 € i właśnie tam niedawno ją podniesiono o 50% . To jednak specyfika Skandynawii. W skali całej UE dąży się do pewnego ujednolicenia – m.in. dzięki cyfryzacji tachografów od 2023/2025 każde państwo łatwiej wykryje naruszenie i wymieni informacje z innymi, co zmniejszy „bezkarność” w krajach dotąd liberalniejszych.
Rekomendacje dla firm transportowych: Różnice w egzekwowaniu kabotażu oznaczają, że firmy planujące operacje w różnych krajach UE muszą być doskonale przygotowane. Po pierwsze, kluczowe jest znanie przepisów – zarówno unijnych (3 przejazdy/7 dni + 4 dni przerwy, licencje, dokumenty), jak i specyficznych wymogów lokalnych (np. zgłoszenia delegowania w FR, AT, IT; minimalne płace; zakaz pauzy 45h w kabinie w FR/BE/DE itp.). Przed wysłaniem kierowcy warto sprawdzić aktualne wytyczne kraju docelowego. Po drugie, szkolenie kierowców: muszą oni rozumieć na czym polega kabotaż, umieć policzyć wykonane przewozy i odmówić załadunku, jeśli miałby naruszyć przepisy. Powinni też wiedzieć, jakie dokumenty okazać inspektorowi i co wpisać w dokumentach – np. każdy list CMR musi być poprawnie wypełniony z datami, by służby mogły zweryfikować sekwencję przewozów. Po trzecie, dokumentacja i tłumaczenia: w krajach takich jak Włochy czy Francja należy wozić wymagane wydruki zgłoszeń i umów w lokalnym języku. Firmy powinny zawczasu przygotować pakiet dokumentów dla kierowcy (kopie zgłoszeń, formularze A1, druki delegowania) w odpowiednim języku. Po czwarte, planowanie tras: dobrze jest tak planować zlecenia, by nie „utknąć” z ładunkiem wymagającym kabotażu tam, gdzie ryzyko kary jest największe. Np. jeśli firma ma do wykonania kilka przewozów w Niemczech, lepiej rozłożyć je na różne ciężarówki niż jedną robiącą kabotaż non-stop – uniknie się w ten sposób przekroczenia limitu i wpadki. Po piąte, monitorowanie pojazdów: nowoczesne systemy telematyczne mogą śledzić, ile operacji kabotażowych dany pojazd wykonał i ostrzec przed przekroczeniem – warto z nich korzystać, by automatycznie kontrolować zgodność z przepisami. Po szóste, zawsze lepiej dmuchać na zimne – jeśli jest wątpliwość, czy kolejny załadunek będzie legalny, należy się skonsultować (np. z działem prawnym) lub zrezygnować, niż narażać się na wielotysięczną karę i przymusowe postoje.
Jak AMG-Trans dostosowuje się do lokalnych praktyk kontroli: Firma AMG-Trans działa na terenie całej Unii, dlatego wypracowała procedury zapewniające zgodność z różnorodnymi przepisami krajowymi. Po pierwsze, AMG-Trans na bieżąco monitoruje zmiany prawne w przepisach transportowych każdego kraju UE – korzysta z raportów IRU, ELA oraz bezpośrednich biuletynów ministerstw transportu. Dzięki temu wie np. o nowych wytycznych francuskich czy włoskich od razu po ich ogłoszeniu. Po drugie, standardem w AMG-Trans jest szkolenie kierowców z przepisów kabotażowych – każdy kierowca przed wyjazdem za granicę przechodzi instruktaż, jakie reguły kabotażu obowiązują w danym państwie i jakie sankcje grożą za ich nieprzestrzeganie. Po trzecie, firma przygotowuje komplet dokumentów dla załogi: każdy kierowca ma teczkę z kopiami licencji, świadectw kierowców, formularzami delegowania (jeśli wymagane), a także wzorcowymi wypełnionymi CMR-ami. AMG-Trans dba o tłumaczenia – w kabinie znajdują się przetłumaczone na lokalne języki instrukcje prawne (np. wydruk zgłoszenia we Włoszech, kopia zgłoszenia SIPSI do Francji). Po czwarte, firma korzysta z systemów telematycznych i AI do planowania tras w sposób zgodny z przepisami: oprogramowanie podpowiada dyspozytorom, czy dany pojazd może jeszcze wykonać kabotaż w kraju X czy już nie (uwzględniając przejechany czas i operacje). Jeśli system wykryje ryzyko naruszenia – plan jest korygowany (np. przejęcie ładunku przez inną ciężarówkę). Po piąte, AMG-Trans wypracował sieć kontaktów z lokalnymi partnerami – jeśli w obcym kraju zdarzyłaby się kontrola, firma ma konsultantów (prawników, tłumaczy) gotowych pomóc kierowcy na miejscu. Dzięki temu ewentualne wyjaśnienia z inspekcją przebiegają sprawniej. W rezultacie AMG-Trans może się poszczycić brakiem poważnych naruszeń kabotażu – dzięki prewencji i dostosowaniu się do różnych reżimów kontroli firma unika kar, a jej pojazdy nie są unieruchamiane. To przewaga konkurencyjna – klienci mają pewność, że ich ładunek nie utknie z powodu problemów formalnych.
Podsumowując, choć kabotaż w całej UE podlega jednolitym zasadom prawnym, praktyka kontroli i sankcji istotnie różni się między krajami. Dlatego profesjonalni przewoźnicy muszą działać proaktywnie: znać przepisy, obserwować praktykę i stale doskonalić własne procedury zgodności. Tylko w ten sposób można bezpiecznie i legalnie operować na wielu rynkach, minimalizując ryzyko kosztownych przestojów i kar.