Opis problemu: Od 21 maja 2022 r. przewoźnicy drogowi realizujący międzynarodowy transport rzeczy pojazdami o DMC 2,5–3,5 t (tzw. „busy”) podlegają takim samym wymogom licencyjnym jak cięższe ciężarówki. Brak wymaganej licencji wspólnotowej (w przypadku przewozów międzynarodowych) lub odpowiedniego zezwolenia krajowego stanowi poważne naruszenie przepisów. Niniejsza analiza przedstawia aktualne podstawy prawne, obowiązki przewoźników, oraz skutki prawne i operacyjne wykonywania transportu „busami” bez licencji – ze szczególnym uwzględnieniem przewozów międzynarodowych i kabotażowych. Adresatami są przewoźnicy, podwykonawcy oraz klienci B2B, którzy mogą nie być świadomi ryzyka korzystania z usług transportowych bez wymaganych zezwoleń.
Spis treści
Unijne regulacje: Działalność transportowa w Unii Europejskiej podlega m.in. Rozporządzeniu (WE) nr 1071/2009 (dostęp do zawodu przewoźnika) oraz Rozporządzeniu (WE) nr 1072/2009 (zasady dostępu do rynku przewozów międzynarodowych). W ramach tzw. Pakietu Mobilności przepisy te zostały znowelizowane rozporządzeniem 2020/1055 z dnia 15 lipca 2020 r., które objęło wymogiem posiadania licencji również lżejsze pojazdy. Zmiana ta weszła formalnie w życie 21 lutego 2022 r., lecz stosowanie obowiązku odroczono do 21 maja 2022 r. – od tego dnia każdy przewoźnik wykonujący zarobkowy międzynarodowy transport towarów busami o DMC od 2,5 t do 3,5 t musi posiadać licencję wspólnotową .
Ustawa o transporcie drogowym: Polskie przepisy krajowe, przede wszystkim ustawa z 6 września 2001 r. o transporcie drogowym, zostały znowelizowane w styczniu 2022 r. celem wdrożenia powyższych wymogów . Ustawa określa m.in. obowiązek uzyskania zezwolenia na wykonywanie zawodu przewoźnika drogowego oraz właściwej licencji dla danego rodzaju przewozów. Co istotne, zgodnie z art. 3 ustawy przewozy krajowe pojazdami do 3,5 t nadal nie wymagają licencji – nowe regulacje dotyczą wyłącznie transportu międzynarodowego wykonywanego „busami” . Oznacza to, że przedsiębiorca wożący towary wyłącznie na terenie Polski lekkim pojazdem nie musi mieć licencji krajowej, lecz przekraczając granicę z ładunkiem już tak. Podobnie przewozy kabotażowe (czyli przewozy wewnątrz innego kraju UE po dostarczeniu ładunku międzynarodowego) są dozwolone wyłącznie dla posiadaczy licencji wspólnotowej – wykonywanie kabotażu bez licencji jest nielegalne na terenie całej UE zgodnie z rozporządzeniem 1072/2009.
Wymagania formalne: Aby uzyskać licencję wspólnotową dla pojazdów do 3,5 t, przedsiębiorca musi spełnić takie same kryteria jak więksi przewoźnicy. Należy: (1) uzyskać zezwolenie na wykonywanie zawodu przewoźnika drogowego (wydawane przez GITD, koszt 1000 zł) , (2) posiadać certyfikat kompetencji zawodowych lub zatrudnić certyfikowanego zarządzającego transportem, (3) zapewnić odpowiednią zdolność finansową – dla „lekkiego” transportu wymagane jest zabezpieczenie finansowe w wysokości 1800 EUR na pierwszy pojazd i 900 EUR na każdy kolejny , (4) wykazać posiadanie bazy eksploatacyjnej i dobrej reputacji, oraz (5) złożyć wniosek o licencję wspólnotową wraz z opłatą (np. 4000 zł za licencję 5-letnią + 440 zł za każdy wypis dla pojazdu) . Po uzyskaniu licencji przewoźnik otrzymuje wypisy z licencji dla każdego pojazdu – dokumenty te muszą znajdować się w pojazdach podczas wykonywania transportu.
Rodzaje przewozów a obowiązki licencyjne: Istnieją ważne rozróżnienia dotyczące charakteru przewozu:
Podsumowując: każdy międzynarodowy przewóz zarobkowy busem do 3,5 tony od 2022 r. musi być prowadzony przez licencjonowanego przewoźnika. W krajowym transporcie rzeczy w tej kategorii nadal nie ma obowiązku licencyjnego, lecz przewoźnik musi uważać, by nie przekroczyć zakresu własnych potrzeb lub nie wykonywać ukrytej działalności zarobkowej bez zezwolenia.
Kontrola Inspekcji Transportu Drogowego – brak licencji podczas przewozu międzynarodowego skutkuje surowymi konsekwencjami prawnymi i zatrzymaniem pojazdu przez organ kontrolny.
Prowadzenie działalności transportowej bez wymaganych zezwoleń naraża przewoźnika i kierowcę na dotkliwe sankcje administracyjne i finansowe. W Polsce wykonywanie transportu drogowego bez licencji lub zezwolenia stanowi najpoważniejsze naruszenie (NN) przepisów ustawy. Grozi za to kara administracyjna w wysokości 12 000 zł nałożona przez organy Inspekcji Transportu Drogowego . Kara ta może być wymierzana za każdy stwierdzony przypadek wykonywania przewozu bez licencji . Dodatkowo już samo nieokazanie podczas kontroli dokumentu licencji (wypisu) skutkuje mandatem – w Polsce 200 zł dla kierującego za brak dokumentu przy sobie . Jeśli jednak weryfikacja wykaże, że przedsiębiorstwo w ogóle nie posiada licencji, wówczas wszczyna się postępowanie administracyjne wobec przewoźnika o nałożenie 12 tys. zł kary oraz zostają wyciągnięte konsekwencje wobec osoby zarządzającej transportem .
Środki natychmiastowe: Po stwierdzeniu braku licencji inspektorzy z reguły wstrzymują dalszą jazdę pojazdu. W Niemczech obowiązuje wprost przepis §13 GüKG zabraniający kontynuowania przewozu – pojazd zostaje w drodze administracyjnej unieruchomiony do czasu przedstawienia wymaganych dokumentów . Podobnie w innych krajach kierowca może otrzymać zakaz dalszej jazdy, a pojazd (lub ładunek) bywa zatrzymany na parkingu strzeżonym do momentu opłacenia kary lub zorganizowania przez nadawcę legalnego przewoźnika, który przejmie ładunek. Organy kontrolne mogą zatrzymać także dokumenty pojazdu lub tachografu. Np. we Francji znane są przypadki zatrzymania dowodu rejestracyjnego i tablic do czasu uiszczenia kaucji za naruszenie. W Polsce inspektor może zatrzymać kierowcy prawo jazdy na 3 miesiące – właśnie taki środek zastosowano wobec kierowcy przewożącego ładunek bez licencji w 2023 r. . W opisanej kontroli wielkopolskiego WITD kierowca otrzymał również mandat 2000 zł, a ciężarówka z ładunkiem została unieruchomiona (kierowca nie mógł kontynuować jazdy z uwagi na zatrzymane uprawnienia) .
Kary finansowe w Europie: W krajach UE przewoźnicy muszą liczyć się z wysokimi mandatami za wykonywanie nielegalnego transportu. Przykładowo:
Jak widać, sankcje w Europie Zachodniej mogą być jeszcze surowsze finansowo niż w kraju. Dodatkowo dochodzi koszt przymusowego postoju i organizacji zastępczego transportu, który często przerasta samą karę. Klient (nadawca towaru) może zostać obciążony kosztami przeładunku i transportu zastępczego, zwłaszcza jeśli musiał zaangażować innego, licencjonowanego przewoźnika, aby kontynuować dostawę zatrzymanego ładunku.
Utrata ochrony ubezpieczeniowej (OCP): Prowadzenie przewozu bez licencji ma poważne konsekwencje dla kwestii ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej przewoźnika (polisy OCP). Standardowe warunki OCP wyłączają odpowiedzialność ubezpieczyciela w razie rażącego naruszenia prawa przez przewoźnika. W praktyce oznacza to, że jeśli podczas nielegalnego przewozu dojdzie do szkody (np. uszkodzenia lub utraty ładunku w wypadku), ubezpieczyciel może odmówić wypłaty odszkodowania. Tak dzieje się np. gdy szkoda powstała w wyniku złamania przepisów transportowych (np. przeładowanie, brak licencji) – wtedy ubezpieczyciel nie pokryje strat . W efekcie przewoźnik pozostaje sam ze zobowiązaniem wobec klienta za zniszczony towar. Co więcej, sam przewoźnik może próbować uchylić się od odpowiedzialności argumentując, że przewóz był niezgodny z prawem (teoretycznie umowa przewozu zawarta sprzecznie z przepisami jest nieważna). W każdym razie, nadawca ładunku korzystający z usług „dzikiego” przewoźnika ryzykuje, że w razie problemów nie otrzyma żadnej rekompensaty – ani z polisy, ani od niewypłacalnej często firmy widmo.
Odpowiedzialność karna: Samo wykonywanie działalności bez wymaganej licencji stanowi delikt administracyjny (wykroczenie administracyjne karane grzywną), ale pewne okoliczności mogą powodować odpowiedzialność karną osób zaangażowanych. Na przykład, we Francji uporczywe świadczenie usług transportowych bez uprawnień może być kwalifikowane jako przestępstwo prowadzenia nielegalnej działalności – zagrożone karą więzienia (wspomniane do roku czasu) . W Polsce, jeśli w związku z nielegalnym przewozem dojdzie do wypadku ze skutkiem śmiertelnym lub poważnym zagrożeniem, prokuratura może postawić zarzuty (np. z artykułów Kodeksu karnego dotyczących bezpieczeństwa w ruchu lądowym). Również fałszowanie dokumentów (np. posługiwanie się cudzą lub przerobioną licencją) jest przestępstwem. Ponadto, firmy transportowe działające na czarno mogą być ścigane za nielegalne prowadzenie działalności gospodarczej lub naruszenie przepisów skarbowych (uchylanie się od podatków, opłat itp.). Osoba zarządzająca, która świadomie organizuje przewozy bez wymaganego zezwolenia, naraża się na zarzut poświadczenia nieprawdy, a na gruncie ustawy o transporcie drogowym – na wszczęcie procedury utraty dobrej reputacji (co może skutkować cofnięciem jej certyfikatu kompetencji).
Wpływ na reputację i licencję w przyszłości: Wykonywanie przewozów „na dziko” nie tylko skutkuje jednorazową karą, ale może przekreślić możliwość legalnej działalności w przyszłości. Stwierdzenie przez organ najpoważniejszego naruszenia (NN) związanego z brakiem licencji wszczyna procedurę oceny dobrej reputacji przewoźnika . Jeśli w jej wyniku uzna się, że firma lub zarządzający utracili nieskazitelność zawodową, cofnięte mogą zostać istniejące uprawnienia transportowe, a nawet zostanie orzeczony zakaz prowadzenia działalności transportowej przez określony czas. Taki przewoźnik trafia do rejestru naruszeń (KREPTD) z adnotacją o utracie reputacji, co praktycznie uniemożliwia uzyskanie nowej licencji w kolejnych latach. Również poza formalnymi sankcjami, wieść o przyłapaniu firmy na nielegalnych przewozach szybko rozejdzie się w branży – przewoźnik naraża się na utratę zaufania kontrahentów, zerwanie umów zleceń, a spedytorzy mogą wpisać go na „czarną listę” i nie oferować więcej ładunków. W dłuższej perspektywie, działalność prowadzona bez licencji kończy się więc często bankructwem lub wycofaniem z rynku podmiotu, który zostaje skutecznie wyeliminowany (czy to przez organy, czy brak klientów).
Nielegalny transport pociąga za sobą konsekwencje dla wielu uczestników łańcucha dostaw. W przypadku ujawnienia takiego naruszenia organy mogą ukarać:
Klient świadomie korzystający z nielegalnego transportu: Należy podkreślić aspekt etyczny i biznesowy – firma zlecająca transport bez licencji, licząc na niższą cenę, łamie zasady uczciwej konkurencji. Naraża się na utratę dobrej reputacji w oczach partnerów biznesowych. Coraz więcej dużych zleceniodawców wymaga od przewoźników okazania kopii licencji i polis ubezpieczeniowych przed podpisaniem umowy – wykrycie próby podstawienia przewozu bez licencji może skutkować natychmiastowym zerwaniem współpracy i wpisaniem takiego przewoźnika (a nawet spedytora, który go podstawił) na listę firm niepożądanych. Dla przykładu, duże korporacje zlecające transporty w trybie przetargów wymagają załączenia skanów licencji wspólnotowej – jeśli przewoźnik nie może tego okazać, w ogóle nie zostanie dopuszczony do udziału. Zleceniodawca, który celowo przymyka oczy na brak uprawnień u swojego podwykonawcy, ryzykuje więc utrudnienia w prowadzeniu własnego biznesu, a w razie nagłośnienia sprawy – nawet odpowiedzialność wizerunkową czy prawną (np. może zostać wezwany jako strona w postępowaniu administracyjnym lub sądowym dotyczącym danego przewozu).
Utrata kontraktów przez przewoźnika: Z perspektywy samego przewoźnika jazda „na czarno” prędzej czy później doprowadzi do utraty zleceń. Firmy spedycyjne i klienci wolą współpracować z przewoźnikami gwarantującymi legalność i ciągłość usług. Jeden przypadek zatrzymania ładunku przez ITD czy policję za granicą oznacza, że dany przewoźnik nie dowiózł towaru na czas – co dla zleceniodawcy jest poważnym naruszeniem umowy. W rezultacie następnych zleceń może już nie być. Dodatkowo, informacja o naruszeniu trafia do KREPTD (krajowego rejestru), co jest jawne dla innych podmiotów – konkurencja może to wykorzystać w walce o klientów, wskazując: „tamci nie mają licencji, u nas masz pewność legalności”. Reasumując, ryzyko utraty biznesu i reputacji jest realne i długofalowe.
Weryfikacja licencji przewoźnika: Najskuteczniejszym sposobem uniknięcia zaangażowania w nielegalny transport jest sprawdzenie uprawnień przewoźnika przed zleceniem przewozu. Istnieje kilka narzędzi i metod w tym zakresie:
Działania zapobiegawcze po stronie klienta: Zleceniodawca może wprowadzić wewnętrzne procedury, aby nie dopuścić do zlecenia ładunku przewoźnikowi bez licencji. Przykładowo:
AMG-Trans – zgodność z przepisami jako przewaga konkurencyjna: Przykładem firmy stawiającej na pełną legalność operacji jest AMG-Trans. Jest to polskie przedsiębiorstwo transportowo-spedycyjne działające na terenie całej UE, które otwarcie informuje o posiadaniu wymaganych licencji i certyfikatów. Jak podkreśla na swojej stronie, „Działamy legalnie i profesjonalnie, obsługując krajowe i międzynarodowe zlecenia. To gwarancja bezpieczeństwa i zgodności z obowiązującymi przepisami.” . W praktyce oznacza to, że AMG-Trans posiada licencję wspólnotową uprawniającą do przewozów międzynarodowych busami do 3,5 t oraz licencję spedycyjną, co zapewnia klientom pełne bezpieczeństwo prawne. Firma wyznaczyła certyfikowanego zarządzającego transportem, dba o aktualność polis OCP oraz regularne szkolenia kierowców z najnowszych przepisów. Każdy pojazd w barwach AMG-Trans wozi przy sobie wypis z licencji, a dokumenty potwierdzające uprawnienia są udostępniane klientom na życzenie jeszcze przed zawarciem umowy. Ponadto AMG-Trans współpracuje wyłącznie z podwykonawcami, którzy również spełniają kryteria licencyjne – w ten sposób eliminuje ryzyko przypadkowego powierzenia ładunku firmie „bez papierów”. Dzięki takim działaniom klienci AMG-Trans mają pewność, że ich towary przewożone są w ramach w pełni legalnego procesu, co przekłada się na realne bezpieczeństwo biznesowe i brak nieprzyjemnych niespodzianek w postaci zatrzymań na granicy czy sporów ubezpieczeniowych.
Podsumowanie: Branża transportu lekkiego (do 3,5 t) została objęta przepisami licencyjnymi stosunkowo niedawno, ale organy kontrolne w całej Europie bardzo poważnie traktują egzekwowanie nowych wymogów. Przewoźnicy i spedytorzy muszą dostosować się do regulacji – uzyskać licencje i prowadzić operacje zgodnie z prawem. Konsekwencje ignorowania tych obowiązków są drastyczne: wysokie kary pieniężne, wstrzymanie przewozów, problemy z ubezpieczeniem, a nawet trwałe wykluczenie z rynku poprzez utratę reputacji. Zleceniodawcy zaś powinni dołożyć należytej staranności przy wyborze partnerów transportowych, gdyż korzystanie z nielegalnych usług może narazić ich na straty finansowe i wizerunkowe. W dobie zaostrzania przepisów i cyfrowych rejestrów (jak KREPTD) transparentność i legalność stały się fundamentem działalności transportowej – kto je lekceważy, ten ponosi poważne ryzyko. Wszystkim uczestnikom rynku opłaca się zatem grać fair: przestrzegać przepisów licencyjnych, weryfikować kontrahentów i inwestować w compliance, tak aby transport przebiegał bezpiecznie, terminowo i zgodnie z prawem.
Źródła prawne: Rozporządzenie (WE) nr 1071/2009, Rozporządzenie (WE) nr 1072/2009, Ustawa z 6 września 2001 r. o transporcie drogowym (t.j. Dz.U. 2022 poz. 2201 ze zm.). W opracowaniu wykorzystano również materiały z GITD oraz przykłady z praktyki inspekcyjnej , aby zilustrować omawiane zagadnienia. Wszystkie informacje są zgodne ze stanem prawnym na dzień 30.05.2025.